Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Pod koniec lat 80. lub na początku 90. nawieziono tu na ulicę pełno czarnego błota, zasłonili polskie szyldy niemieckimi i pracowała ekipa filmowa. Chyba była to zima. Na mijance stał jakiś zabytkowy tramwaj z nietypowym pantografem, który jeździł, gdy kręcili zdjęcia. Gdy nie kręcili, plan był otwarty i można było wchodzić do sklepów, w których były wyłożone kartony na podłodze, by tym błotem paniom ekspedientkom zbytnio nie nabrudzić. Linia 17 musiała być chyba zawieszona co najmniej na kilka dni, no chyba, że jeździły eNki. Panował tu klimat jakby sprzed II Wojny Światowej. Czy wie ktoś może co to za film był tu kręcony?
Znalazłem! Lipiny były ucharakteryzowane na francuskie (a nie niemieckie) miasteczko, a film, który kręcili Francuzi, miał tytuł "Zarzewie" (oryg "Le brasier"). Była to wiosna 1990 roku. Scenografia zaczynała się na zakręcie torowiska za fotografem, a kończyła na stodwójce w głębi. Pamiętam, że budynek tuż przed tym wystającym miał szyld "HôTEL" - jedyne co zrozumiałem z tych szyldów jako ośmiolatek , a w rzeczywistości to była nasza apteka (chyba). Do poczytania: http://swietochlowice.naszemiasto.pl/inne/specjalna_artykul/539310.html oraz http://swce.pl/Lipinskie-klimaty-Swietochlowickie-klapsy-ujecie-II-,552