Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Problem w tym że większość "incydentów" zdarza się na stacjach.
No właśnie. To po co barykadować wiadukty etc., skoro każdy potencjalny samobój znajdzie sobie takie miejsce, że i tak się rzuci? Efekt dokładnie taki sam. A nawet IMHO gorszy, bo jak zakończy żywot na stacji, to może np. nie być możliwości obsługi danego rozjazdu i wtedy z ruchu trzeba wyłączyć więcej torów lub większy obszar sieci kolejowej. /kl