Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Gdynia od jakiegos czasu utonęła w korkach. Problemem Gdyni nie jest duża liczba samochodów, tylko decyzje władz miasta, ponoć euroejskiego, które faworyzują od 2 lat transport indywidualny. Parkujące wszędzie samochody, na skrzyżowaniach, na przejściach dla pieszych, nieinterweniująca policja (bo spełniaja wolę prezydenta i karają tylko 'dynamiczne' przewinienia), straz miejska, której władze miasta zabroniły karać samochodziarzy (bo straz miejska jest po to według władz miasta aby wyróżniać sie od złej policji, więc musi być dobra), brak stref płatnego parkowania w centrum (Gdynia i Rzeszów to dwa największe miasta w kraju bez stref płatnego parkowania w centrum), brak buspasów (bo po co) i wart kilkanaście milionów na gówno potrzebny system inteligentnego sterowania ruchem w Trójmieście, którego etap testowy funkcjonuje, a raczej niefunkcjonuje w Gdyni na ul. Morskiej. Etap testowy kosztował prawie 3 miliony zł i nic nie zmienił. Przedziurawiono połowę trolejbusów wyposażając je w nadajniki, mające mwzbudzać zielone światło na skrzyżowaniach. A jak robi sie badania w terenie i porównanie czasu przejazdu trolejbusu wyposazonego w komputer i bez niego to nie ma żadnej różnicy, czas jazdy identyczny. No, ale trzeba jakoś uzasadniac wydawanie kilkunastu mln zł. Przeciez wydzielenie buspasów to mało chwytliwy temat, miliony lepiej brzmia...
Bo do ostatnich wyborów tak było. Ale jedynie słuszny Prezydent uznał, że zmotoryzowani mieszkańcy muszą czuć sie tak samo w mieście jak niezmotoryzowani. A że niezmotoryzowani mają nieograniczony dostep do centrum, to zmotoryzowani tez powinni miec :I
Władze Gdyni mają rozdwojenie jaźni, bo z jednej strony wydają grubą kasę na transport publiczny, z drugiej na fanaberie dla samochodziarzy. Albo inaczej, Gdynia jest na tyle bogatym miastem, że stać ją i na takie fanaberie.