Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
W czasach swojej świetności, czyli w latach 80-tych i 90-tych linia 35 miała swój przystanek końcowy na ul. Karczówkowskiej w okolicy Kościoła Garnizonowego. Stamtąd autobusy wyjeżdżały na ul. Armii Krajowej, tam był przystanek początkowy i dalej na Żytnią i Paderewskiego w kierunku osiedla Świętokrzyskiego. W tamtych czasach w godzinach szczytu komunikacyjnego na rozkładach nie podawano godziny odjazdu, była tylko informacja "średnia częstotliwość co 5 minut". To nie żart, naprawdę z taką częstotliwością kursowały wtedy autobusy, podobnie było na liniach 34 i 46, w niektórych godzinach średnia częstotliwość była nawet chyba większa.
Tak szczerze można zauważyć ze dawniej autobusowy komunikacji miejskiej jezdzily częściej, a teraz to ogólnie masakra. Najlepsze jest to ze dla ZTMu jak autobus kursuje co 2h to zacheci to ludzi do przesiadki z aut do autobusu
Dziś na siłę wciska się ludziom system przesiadkowy usuwa się dobre linie, i tworzy nie wiadomo co. Coraz ciężej jest dojechać do miasta z obrzeży w weekend, czy o zgrozo do lub z pracy.
To to akurat wina gmin, bo nie chca sie duzo placic, najglupszy pomysl to gminy Górno skrócic linie 41 i 47 do Krajno, zmniejszyć jej częstotliwość i dopłacać kursy oparce, gdzie busy jezdza puste, ale to nie zmienia faktu odnośnie systemu przesiadkowego ze gbyby autobusy kursowaly czesciej moze wtedy ten pomysl nie byl zly