Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jeden z kolegów był w 2017 r. i miejscowi sugerowali, by został organizować komunikację, bo jest słaba. Ja pojechałem dwa miesiące później i słyszałem podobne rzeczy (w Nowej Zelandii także). Fakt że to są kraje bardzo samochodziarskie i transport publiczny to nie jest to, co w zachodniej Europie czy Skandynawii. W Sydney właścicielka jednego z pensjonatów mówiła, że najpierw im zlikwidowali tramwaje, a teraz budują tramwaje, ale nie nie, to się już nie może nazywać tramwaj, tylko light rail.
Widocznie tramwaj nadal ma tam wizerunek powolnego pojazdu dla biedoty, a Light Rail się ładnie nazywa i można ludziom sprzedać to jako tańsze a lepsze naziemne metro