Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Inni sobie radzili jadąc do Maratońskiej, a póżniej DK7 i np. dalej Żółkiewskiego.
Dobrze że pacjent nie miał widzenia by przez deptak jechać...
Inni jeździli przez Maratońską do Kieleckiej w momencie, gdy wiedzieli, że obowiązuje już objazd.
Temu zamknięto ulicę minutę przed nim, więc nie miał wyboru - pojechał według wskazań policji.