Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Po prostu było tak samo jak teraz z dieslami. Uporczywa polityka władz centralnych skutkująca wyeliminowaniem "słabszego ogniwa". Dlaczego mimo, że nowoczesne silniki diesla emitujące niemal że taką sama ilość trujących substancji co silniki benzynowe, mają ograniczane możliwości wjazdu co ścisłych centrum miast zachodnich? Co również ciekawe silniki diesla wciąż są bardziej ekonomicznymi motorami, niż hybrydy (mowa o samochodach osobowych). Pojazdy hybrydowe łączy się z małymi silnikami spalinowymi, co powoduje, że są to pojazdy oszczędne tylko do pewnych prędkości i tylko podczas spokojnej jazdy. Dlaczego hybrydami ludzie nie jeżdżą w trasy? Odpowiedz jest prosta, bo spalanie jest 2 jak nie nawet 3 krotne. Prawda jest taka, że o ile w wypadku transportu miejskiego opłacalne z punktu widzenia ekonomicznego jak i wizerunkowego jest dążenie do stworzenia jak największej floty pojazdów nisko-emisyjnych, o tyle w wypadku pojazdów wykorzystywanych na dłuższych trasach bądź przez użytkowników indywidualnych wizja pojazdów zero emisyjnych w mej ocenie jest błędnym kołem. Szczególnie teraz, gdy wciąż nie ma wystarczająco mocnych baterii. Dlatego też nie rozumiem tworzenia coraz to większych zaostrzeń dla pojazdów osobowych.
Zaostrzenia pojawiają się głownie dla centrów miast, gdzie jak sam zauważyłeś - pojazdy hybrydowe mają większą sprawność, niż diesle. I to ma sens.
Piotr: zły numer boczny, zły przewoźnik, a w ogóle to tylko benzyna
Jest problem, bo nie są to już zaostrzenia dotyczące tylko centrum miast. Zaczęły pojawiać się wygórowane oczekiwania na silniki w związku z czym producenci samochodów z punktu ekonomicznego odchodzą od produkcji diesli. Tracą na tym klienci indywidualni, którym odbiera się możliwość wyboru.