Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Zgadza się, ale weźmy pod wyjątek te modele.
Pod względem technicznym to nie wiem, ale pod względem wygody dla pasażerów sięgają dna.
Tak naprawdę tylko ze względu na twarde fotele - układ wnętrza jest najbardziej funkcjonalny ze wszystkich dostępnych wówczas autobusów 10-metrowych.
@piotram, jak zamówili, tak mają
@empi, po ponad 10 latach eksploatacji pierwszych egzemplarzy w Gdyni okazuje się, że to całkiem udna konstrukcja i spokojnie może się z MANem porównywać.
No z Manem, któremu pęka kratownica? Solarisy mają "czołgowe" kratownice. A w Manie to jest naprawdę dno. Silnik przeciąża konstrukcje.
Akurat w 10-metrowym to wiele wymyślić się nie da, ale w 12 i 18 metrowym układ wnętrza to dno - dużo siedzeń tyłem, bokiem, rurki, mało miejsca na nogi, w najnowszych wersjach szczypta miejsca do stania. Wszystkie solarisy tak mają, więc nie mówcie że to problem zamawiającego. Jakoś Man czy Scania też nie odważyli się robić lipy z twardymi siedzeniami.
O Scanii sie nie wypowiem, ale M.A.N robi(ł) również z twardymi siedzeniami ;p
@piotram: Chyba nie wszystkie Solarisy tak mają, bo z rzeźniami w wersjach warszawskich ciężko powiedzieć, że nie ma miejsca do stania
W najnowszych wersjach, napisane było. W sekcji B rzeźni nie ma, a jak w A wejdzie wózek to cóż - "autobus miejsc stojących nie posiada"
A, to prawda. Dla mnie najgorszym miejscem w Solarisie jest to za tylnymi drzwiami. W Volvo 7000 udało się to zrobić tak, by normalny człowiek mógł się zmieścić.
Solaris jako dobry, wytrzymały i wygodny autobus hahaha... Dobry - rzecz względna, wszak co w nim dobrego? Bez przerwy zapalające się kontrolki? Wytrzymały - rozwalona i latająca we wszystkie strony manetka kierunkowskazów, ogólne trzeszczenia - dwuletni wóz, około 300 tyś na liczniku. Wygoda - szarpiące hamulce i retarder...