Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Też mamy kogoś takiego, pana Staszka. Objeżdża jedyną oryginalną peerkę i u niego nigdy nie jest smutno Zawsze się pośmieje, coś opowie. A jak wpadnie kontrolerka...
Tacy kierowcy tworzą własny klimat. Aż chce się z nimi jeździć:)