Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
70 km/h? To dużo jak na PKS'y... Pamiętam ile razy wyprzedzałem "demony prędkości" (Autosany H9) toczące się z prędkością 50 km/h.
H9 to chyba tylko po to tak wolno jeżdżą by potem można było spuszczać paliwo co niestety nie jest wcale rzadkie.
Takim wspaniałym wozem jechać z taką prędkością to grzech!
Jeśli jesteś pewny siebie, swojego wozu i jego stanu technicznego to możesz rozwijać 100km/h ale stan dróg i doświadczenie kierowców oraz stan techniczny wozów czasami nie pozwala na takie "wybryki"... Autobus wyprzedzający samochód z V=100km/h to rzadkość, niestety...
Spuszczanie paliwa swoją drogą, ale jak masz rozpisany rozkład z punktu A do B liczący sobie 20 km, a czas przejazdu 40 minut czy też godzina, to kierowca nie będzie jechał szybciej żeby nie stać w szczerym polu do planowanego odjazu.
Moim zdaniem nie którzy kierowcy jeżdżą z większą prędkością niż 70km/h. A co do niższych prędkości jestem przekonany że decyduje tutaj ekonomia jazdy, a mianowicie jak największe oszczędności dla kierowcy .
Większość PKS-owych rozkładów pamięta jescze czasy "ogórków", nie były zmieniane od wielu lat. Z H9 byłoby ciężko, ale autobusy takie jak H10, Setra S215 czy T120 spokojnie mogłyby jechać 90km/h.
Myślę, że kwestia rozkładów wspomniana przez ms1764 jest sednem sprawy. Szczególnie widać to w weekendy, gdzie czas przejazdu potrafi być identyczny z czasem przejazdu w dzień powszedni. A przecież warunki drogowe szczególnie w miastach są wtedy zupełnie inne i tam traciło się zazwyczaj najwięcej czasu.
Gdyby autobusy jeździło "przepisowo" 90 km/h to hamowanie w nagłych sytuacjach z ludźmi kończyło by się bardzo źle. I tak teraz jest tragicznie, co z resztą słychać co jakiś czas w mediach.
Na pewno kwestia rozkładów też jest sednem sprawy, o czym wspomina @Mike. Przy składaniu wniosku na przewozy regularne, należy wpisać między innymi przestanek początkowy oraz w kolejności przestanki w trakcie przewozu oraz przestanek końcowy z godzinami przyjazdu i odjazdu oraz wpisać średnią prędkość pokonywania odległości między przestankami, czas pracy i odpoczynku kierowcy bądź kierowców. Nasze przepisy wyraźnie mówią o prędkości autobusów na poszczególnych drogach. Tym samym, jeżeli zostanie podniesiona prędkość we wniosku urzędnik ma prawo odrzucenia wniosku. Jeśli wniosek jakimś cudem przejdzie weryfikację i przewoźnik otrzyma zezwolenie na prowadzenie linii, może natknąć na następną barierę w postaci ITD na drodze a potem w siedzibie firmie w celu wyjaśnienia punktualności, prędkości itp. przy wykonywaniu danej linii regularnej. Podobne uprawnienia ma Urząd Marszałkowski, który ma prawo sprawdzenia poprawnej formy wykonywania przewozów. Reasumując - wszędzie schody.
Dokładnie to jest podstawowy minus że PKSy zmuszają innych użytkowników drogi do wyprzedzania, co bywa niebezpieczne. Tu jak zwykle lepsze są busy no bo przyznajcie się ile razy macie okazję wyprzedzić busa a ile Jelczora z PKSu
Ale zauważcie że taki np. PKS Olsztyn ma taką rozpiskę rozkładu
SIEDLCE D.A. 13:20 0 km
2 ŁUKÓW D.A. 13:53 13:55 30 km
3 ULAN 14:13 14:13 46 km
4 RADZYŃ PODLASKI D.A. 14:25 14:30 57 km
5 BORKI 14:40 14:40 67 km
6 KOCK 14:52 14:52 79 km
7 FIRLEJ II 15:02 15:02 89 km
8 LUBARTÓW CENTRUM 15:15 15:15 102 km
9 NIEMCE 15:30 15:30 115 km
10 LUBLIN D.A .GŁÓWNY 15:45
i co? Można? Można. Choć to i tak wolniej niż bus, ale nie 3 bite godziny jak PKS Siedlce na tej trasie
Akurat ITD to PKSu się nie czepi, nie bój żaby.
@ Jacek Pudło: przekonaj posłów, to podniosą prędkości maksymalne dla większych pojazdów, tak jak zrobili to dla osobówek.
Obecne prędkości maksymalne dla autobusów pochodzą z czasów, gdy królował siermiężny dawny tabor dla którego już 50km/h było wyzwaniem. Tak ułożono rozkłady dla PKSów i trwają one w większości przypadków do dziś. Dlatego kierowca nie ma po co jechać szybciej. Ale faktycznie trochę racji masz. Np. przewoźnicy kursujący na trasie Warszawa-Lublin taborem małopojemnym i tak nie stosują się do tych ograniczeń. Podniesienie prędkości pozwoliłoby choć trochę zrównać szanse w stosunku do licznych kombinatorów.
Trzeba pamiętać, że rozkłady zazywczaj są robione zza biurka i często nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, dlatego są takie a nie inne prędkości.
Trzeba pamiętać, że rozkłady zazywczaj są robione zza biurka i nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, dlatego są takie a nie inne prędkości.
"tamuje ruch i prowokuje do wyprzedzania, często ryzykownego." Puknij się w czaszkę. Tamują ruch to traktory albo kombajny jadące z prędkością 15-20 km/h. Autobus jest pełnoprawnym iżytkownikiem drogi, a większa prędkość stanowiłaby większe niebezpieczeństwo dla pasażerów.
Aronku a ile razy widziałeś PKSa wyprzedzającego pod górkę, na trzeciego lub pod ciężarówkę a ile razy busiarza?
Czyli twierdzisz, że PKS Olsztyn stwarza niebezpieczeństwo dla pasażerów? PKS nie wyprzeda pod górkę ani z górki ani na trzeciego ani na drugiego bo zwykle nie ma tyle mocy w silniku. Jelczorem i hadziewioną nie poszalejesz. No chyba że traktor.
Czyli według ciebie, PKS stwarza niebezpieczeństwo bo nie wyprzedza tylko jedzie! Nielicha historia
tak uważam. Bo busa wyprzedzi np. na odc. Lubartów - Kock kilka beemek i merców. A PKSowskiego Jelczora muszą wyprzedzać praktycznie wszystkie osobówki, a może nawet parę ciężarówek. Na pewno busa nie wyprzedzi żadna ciężarówka i to już jest plus.
Bo dłuższą drogę wyprzedzania ma ciężarówka, a bus krótszą.
Busowi też jest łatwiej odrobić przystanek gdzieś na wsi, bo ma lepsze przyspieszenie. A Jelczor będzie się bujał minutę nim osiągnie 70 km/h. Ze nie wspomnę o hadziewionie
tu się mylisz nie jeden już się pomylił ze jelcza wprzedzi ale mu nie wyszło akurat w t 120 są dobre silniki
a kiedyś pks w wadowicach czas przejazdu zwykłego kursu na trasie Kraków Wadowice miał 1h 10min co bylo lepsze niż kursy pośpieszne z Żywca Bielska Białej i Cieszyna, a trasa to 54 km.
Moim zdaniem prędkość dla autobusów (i ciężarówek także) na drogach jednojezdniowych poza terenem zabudowanym powinna być podniesiona do 80 km/h. Dla Jelcza 65-70 km/h to akurat w miarę ekonomik, natomiast weźmy np takiego Irizara Century. Przecież tam ostatni bieg wkłada się przy minimum 80 km/h. Niżej nie ma co, bo się za wolno silnik kręci. Jeśli chodzi o kursy lokalne, to zapomnijcie, żeby np H9 wykorzystywał maksymalną dopuszczalną prędkość, bo przewoźnicy musieli by zaraz podnieść normy paliwowe. Ale pamiętajcie też o innej kwestii - znacznie łatwiej wyprzedzić autobus, który jedzie 60 km/h niż ten jadący 90 km/h. Zwłaszcza jak się nie dysponuje zbyt dużą ilością koni.
Kilka lat temu u suwalskim PKS skrócono czas przejazdu na wielu trasach. Początkowo spotkało się to z niezadowoleniem, że opóźnienia itd., ale obecnie autobusy jadą o czasie. Prędkość nie zależy tyle od autobusu, co od rodzaju kursu. Na kursie zwykłym, gdzie przystanki są czasem co km, nie ma sensu rozpędzanie się do wyższych prędkości, gdyż potem nieraz trzeba by gwałtownie hamować przed przystankiem. Ale na pospiesznych czy wynajmach nawet H9 jedzie szybciej. W temacie wyprzedzania, to jest niewielka różnica w sytuacji, gdy dotyczy ona jadącej 90 km/h osobówki, ciężarówki czy autobusu.
ale jeżeli autobus będzie jechał 90 km/h to przynajmniej ciężarówki, Poldki itp. zrezygnują z wyprzedzania a to już coś