Borsod Volán Zrt./

Ikarus 260.02 #319

19 marca 2014 - Ózd, autóbusz-állomás. Czasami choćbym nawet nie chciał, to wychodzi zdjęcie typowego węgierskiego miłośnika. Nie mogłem sobie odmówić jednak portretu najbardziej zaniedbanego Ikarusa jakiego spotkałem podczas tour de Volan. U nas to byłby traktowany często jak nówka.
Autor: PKM&WPK newser

Komentarze: 5

21 kwietnia 2016 - Ózd, Munkás út.
Autor: Mattor20056

Ikarus 260.02 #CKH-258

25 kwietnia 2015 - Ózd, Autobuszállomás. Ze względu na bardzo małą powierzchnię zajezdni, sprawne autobusy sa parkowane na ogólnodostępnym, dworcu. Raj dla miłośników.
Autor: PKM&WPK newser

Komentarze: 3

Ikarus 260.02 #CKH-319

Komentarze: 5

21 kwietnia 2016 - Ózd, Munkás út.
Autor: Mattor20056

Ikarus 260.02 #CKH-901

29 sierpnia 2014 - Kazincbarcika, autóbusz-állomás. Na zdjęcie nr 3000 pocztówka z miejscowości, której poprawnej nazwy nigdy nie mogę zapamiętać.
Autor: PKM&WPK newser

Komentarze: 6

Ikarus 260.02 #FKF-435

6 września 2016 - No to jedziemy! Przesuwna kabina pozwala nawet zwykłemu pasażerowi podziwiać, że tym kijem potrafi utrafić dobry bieg. Po przeniesieniu z Borsod Volan autobus dostosowano do lokalnych warunków... czyli został po prostu wyszorowany.
Autor: PKM&WPK newser

6 września 2016 - Nyíregyháza, Sóstói u. Kórház. No co to w ogóle wyjechało za hej cyganie. Wszędzie dookoła same wychuchane autobusy, a tu taki rezerwowy desant wyciągnięty z pola słoneczników pod Miszkolcem. Wspaniały GOPowski klimat z czasów wykańczania takich autobusów. Smród palonego oleju z zalanych bębnów hamulcowych, brak amortyzatorów, radosne stuki zwrotnicy, kolumna kierownicy głośniejsza od silnika gwizdająca przy skręcie jak odpowietrzany kaloryfer, ramy okien bez filcowych wkładek, drzwi tak "wyregulowane", że przez 10 lat trzaskania co 2 min wyrobiły dziury w prowadnicach, świszczące turbo, które tylko udaje, że działo i szarpiące sprzęgło. No przygoda, która wrecz 500 km od GOPu nie powinna się przytrafić.
Autor: PKM&WPK newser

Komentarze: 1

6 września 2016 - Nyíregyháza, Kelet áruház. A masz przed śmiercią jeszcze jedną fotę. W takim parowozie kierowca nawet nie śmiał stosować zasady pierwszych drzwi. Jeden z najbardziej rozpieprzonych autobusów jakim jechałem na Węgrzech.
Autor: PKM&WPK newser